Drugi odcinek już za nami. A przed wami. Ciekawe, czy ktoś czekał na to z taką samą ekscytacją, jak ja. Seria zapowiada się naprawdę wyśmienicie. Nawet zmalała ilość pantyshotów w porównaniu z pierwszym odcinkiem. Wprawdzie cycków dzisiaj niet, ale za to odcinek uraczy nas przyjemnym przytykiem dla fanów bardziej… nietypowych igraszek. Lel, dobra za dużo tego dobrego. I pamiętajcie: rączki na stół, jak będziecie oglądać odcinek.
Szkolne
Wszystkie wpisy otagowane „Szkolne”
Moshi, moshi! Khel-chan desu yo!
Kurna, chciałem napisać to po skośnemu, ale nie potrafię…
MAMY DLA WAS 1 ODCINEK NOWEGO ANIME! Dziś przedstawiam wam Grisaia no Kajitsu! Anime, które powstało na podstawie gry VN… podobno dobrej. Kiedyś muszę ją przejść, bo od jakiegoś roku zalega mi na dysku. Z resztą tak samo jak G-Senjou no Mao. I Little Busters. I My Girlfriend is a President (*macha do Krasnala*). I… I… ostatnie kilka routów z Maji de Watashi ni Koi Shinasai. I Katawa Shoujo – depresja instant. Już dziś, tylko na komputery osobiste. Intel, kurwa, szesnaście rdzeni. – by Dem.
A teraz do rzeczy. Po wakacyjnej przerwie, gdzie Krasnal murzynił w Murice, a ja robiłem rzeczy wróciliśmy do kaleczenia tłumaczeń napisów. Dlatego też dziś macie nasze pierwsze popełnione po przerwie napisy. A co w odcinku? Żeby nie spoilować… Ja osobiście daję temu anime propsa. A Krasnal propsuje mojego propsa, więc wurf.
P.S.
Tempest mi przypomniał. W TYM ANIME SĄ CYCKI. Czytaj dalej
Odcinek 11… Krew zaczyna zalewać mnie niczym naszych bohaterów na powyższym obrazku. Nadal nie wiadomo, kim jest Brunhilda, a moje źródła donoszą, że prędko się nie dowiemy. No więc cóż począć… Poważny tytuł i tak był tylko przykrywką pod pornobajkę, w której „pokazują” średnio 1,25 cycka na scenę. Gdyby chociaż nie te supernowe… Serię spisuję na straty. Nie będzie z tego już nic wartego oglądania, ale dajdżobu, dokończymy. Chwilowe opóźnienia wynikają z nękających nas po nocach egzaminów i zaliczeń. Tak więc im szybciej się z nimi uwiniemy, tym szybciej skończymy katorgę nad Brunią. –>NAPISY (Wszyscy zainteresowani już pewnie pobrali :P)
A teraz nieco mojego standardowego jojczenia. Idą wakacje, macie zapewne mnóstwo wolnego czasu, a ja nie mam już mocy na szukanie edytorów. Jak Khel ostatnio wspomniał – z Nefaxem póki co się rozwiedliśmy, bo biedaczyna nie ma czasu, w związku z czym zostaliśmy kompletnie bez żadnego edytora. Pora na was! Być może zauważyliście, ale taki brak edycji nieco przeszkadza nam w wydawaniu CZEGOKOLWIEK! Tak więc, jeśli ktoś sam się nie zgłosi, to ja szukał i prosił nie będę, bo kurwica mnie od tego wszystkiego bierze. Do tego w wakacje nie będę miał czasu pilnować i poganiać do roboty po kilka godzin dziennie, więc jak już ktoś chce nam pomóc, niech potrafi chociaż sam się zmobilizować. A z lepszych informacji – Na różne sposoby, z kombinowaniem i robieniem po znajomościach itd., kolejny tom KNIMa jest już na wykończeniu. Nie wyjdzie niestety, póki nie znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie go dokończyć.
Podsumowując:
I. Fuuki nie będzie, póki nie znajdzie się do niej edytor. Najlepiej ktoś, kto trochę ogarnia, bo robimy to głównie dla siebie i liczy się jakość. II. Knima nie będzie, póki… Pisałem już o tym milion razy… I ty, który/a to czytasz, zastanów się, czy nie przyszła pora, żeby przestać być pijawką i dać coś od siebie temu posranemu fandomowi pełnemu zjebów. Tyle ode mnie. Do widzenia.
Proszę państwa, połowa serii już za nami, a ja nadal nie wiem, kim jest ta cholerna Brunhilda! Z jednej strony cieszę się, że główna bohaterka tak się nie nazywa, bo na wszystkich poważnych scenach parskałbym śmiechem, ale z drugiej strony trochę wstyd tak robić ludziom nadzieję na jakąś Brunhildę i jej nie pokazać.
W tym tygodniu na całe szczęście nie oślepniecie od cenzury bijącej z cycków mocą tysiąca słońc. Wyjątkowo konkretny i nieprzeciągany odcinek. Za to znaleźliśmy wtopę nippońców! Ewidentnie nie dogadali się, o której miało mieć miejsce pewne spotkanie. Napisy standardowo na NyAZI. Miłego seansu.
Na zakończenie tej ciężkiej majówki mamy dla was dwa rozdziały Fuuki, z którymi zeszło nam się nieco dłużej niż powinno. W okolicach jutra do kolekcji dojdzie również mały, liczący kilka stron rozdział ekstra. Czekajcie z niecierpliwością, bo jest dobry. W tym tygodniu za to manga nie wychodzi, bo japońce, jak i my, mają swoje święta narodowe. Także do zobaczenia za tydzień!
A teraz UWAGA!
Od rzeczy ważnych przejdźmy do ważniejszych. Wszyscy wszem i wobec widzą, jak sprawnie idzie nam praca nad Kimi no Iru Machi. Wkroczyliśmy w partię durnych rozdziałów do których robienia motywacja opada po dniu/dwóch od otrzymania zastrzyku energii. W związku z tym potrzeba nam kogoś lub kilku ktosiów, którzy zajęliby się edycją i kopali nas swoją chęcią do pracy i skończenia tego.
Chętni niech zgłaszają się do mnie na GG: 9735719 lub krzyczą na SB. Wszelka pomoc mile widziana, każdemu znajdziemy jakiś rozdział do wyczyszczenia lub wypełnienia tekstem. Znajomość jakiegoś programu graficznego, choć nie wymagana, jest przydatna. Robienie sfx’ów nie zawsze jest łatwe i przyjemne. Za to żeby wziąć się za czyszczenie/typesetting, wystarczy 5-10 minut ogarniania Photoshopa, a to już jest lwia część edycji i krok bliżej skończenia naszej ulubionej serii. Także zapraszamy! I ty możesz murzynić nad KNIM’em razem z nami!
W tym miejscu chciałbym również podziękować Painowi i Michu, bez których nie ruszylibyśmy ostatnich tomów. Wielkie dzięki za pomoc i czas włożony w KNIM’a!
Spójrzcie na te oczy. A teraz tutaj. Teraz znów na oczy. Teraz tutaj. Czy w tej chwili byłbyś w stanie odmówić obejrzenia OAVki do Yahari z naszymi napisami? Nie, nie tłumacz się mi. Jej to powiedz. Prosto w oczy. Powodzenia.
Z ostatniej chwili: Niecały tydzień temu zapowiedziano drugi sezon Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru. W tym momencie wszyscy powinni wstać od komputera i zacząć bić brawo. My również cieszymy się niezmiernie, ale żeby nie było zbyt kolorowo – niestety nie wiadomo jeszcze, kiedy można się go spodziewać. Za to jedno jest pewne – będziecie musieli męczyć się z nami, bo choćby się waliło i paliło, bierzemy ten projekt! Żeby okazać swoje szczęście i zaangażowanie odkopaliśmy zaczętą gdzieśtam, kiedyśtam OAVkę i ją dokończyliśmy. Jak najbardziej trzyma poziom serii i nieobejrzenie jej byłoby grzechem. Po naszą spuściznę zapraszany tutaj: ->Trysk<-
Z trochę bardziej czerstwych informacji: Słyszeliście może o mandze Akame ga Kiru? Nie? To na co jeszcze czekacie?! W związku z niedawną zapowiedzią anime, które ma zostać emitowane jeszcze w tym roku, postanowiliśmy rzucić się na nie jak zboczeniec na kuso ubraną dziewoję. O ile nie nałoży się z emisją Yahari ani nie zapowiedzą niczego ciekawszego, można powiedzieć, że bierzemy je na warsztat.
Z całej tej ekscytacji zapomniałbym życzyć wam wszystkim mokrego jajka. Albo dwóch. Co kto lubi. A w ramach prezentu jeszcze jedna informacja: Przed premierą drugiego sezonu planujemy udostępnić synchro do BD Yahari (najprawdopodobniej CoalGirls) wraz z nieco poprawionym przekładem.
Jeszcze jeden krótki update dla niecierpliwych: Fuuki jeszcze nie ma, bo i grubi koledzy zza oceanu kijem jej jeszcze nie tknęli (zwalam to na święta), a Brunhilda robi się, będzie dzisiaj lub jutro, poganiana przez brakujące odcinki Lite drugiego Chuuni. Uff. Wszystko. Dawno już nie było takiego stężenia informacji na jedną linijkę. Odmaszerować.
Spoglądając na palce i przeliczając rozdziały dochodzę do wniosku, że przegapiliśmy początek drugiego tomu. Jak widać Seo zaczyna dosyć łagodnie i nie bawi się w wielkie cliffhangery do których zdążył nas przyzwyczaić. Akcja powoli się rozkręca, jakiś tam motyw przewodni już jest, teraz pozostaje czekać na „ten” moment, kiedy wszystko pójdzie w pizdu i każdy kolejny rozdział będzie spędzał nam sen z powiek. Osobiście czekam na to z niecierpliwością.
Rozdział TAM gdzie zawsze. Standardowo trochę wcześniej niż news, więc kto bardziej spostrzegawczy mógł już położyć na nim łapska. Miłej lektury.
No i koniec nadrabiania post-pyrkonowych opóźnień. Serwujemy wam ostatnie dwa rozdziały Fuuki. Nie wiem jak wy, ale ja z tygodnia na tydzień coraz bardziej nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Seo odprawił swoje standardowe voodo i pewnie nie jednego zahipnotyzował. Akcja rozwija się dosyć szybko, nie ma jeszcze durnych zapychaczy… Normalnie niczym początki knima… Aż się łezka w oku kręci. Ale trzeba twardym być, nie miętkim, więc spinamy się, czytamy i czekamy kolejny tydzień…
Witamy was, ludu drogi, w nowym sezonie. Dawno się nie widzieliśmy, prawda? Mieliśmy calutki tydzień na odetchnięcie po zimowej karuzeli. Nigdy więcej dwóch serii na sezon. Przynajmniej dopóki nie należę do szlachetnego grona bezrobotnych roninów. Albo póki znowu nie wpadną nam dwie kontynuacje. Wtedy jakoś przeżyjemy. Boli tylko, że im więcej robimy, tym większe prawdopodobieństwo takiego obrotu sprawy. Damn you, probability.
Ale do rzeczy. Jak już kilkukrotnie ogłaszaliśmy, bierzemy się za Gokukoku no Brynhildr (Brynhildr in the Darkness/Ociemniała Brunhilda/etc.). Anime na podstawie nadal wychodzącej mangi, także nie radzę spodziewać się konkretnego zakończenia, chyba że ktoś w dyrekcji studia postanowi mile nas zaskoczyć. Dla ciekawych – manga Brunhildy wyszła spod pióra tego samego pana, który spłodził m.in. Elfen Lied i Nononono (które kiedyś chcieliśmy nawet tłumaczyć). Anime na jej podstawie ma mieć 13 odcinków i póki co jest… A, zobaczcie sobie sami. Pocieszę tylko, „główna” bohaterka wcale nie ma na imię Brunhilda. I całe szczęście, bo już się bałem. Tyle pieprzenia o niczym, że zapomniałbym o linku do NAZI.
Dzisiaj jest wielki dzień. Mam solo newsa, co może będzie dziać się częściej przy wydawaniu Fuuki. A odnośnie tego, to mieliśmy małe opóźnienie w tym tygodniu, chociaż wszystko było gotowe chyba ze dwa dni temu. Nie licząc rozdziału z wczoraj (i tak późno ale, niestety, głównie czas jest odpowiedzialny za opóźnienia tutaj i nie będę zganiał na Khela, bo obaj lubimy się opier.. lenić. Ale nie tym razem).
Jest co czytać, bo dzieje się i to całkiem sporo. Akcja nabiera tempa i z rozdziału na rozdział robi się coraz ciekawiej (ostatnio taką lekką niepewność i nutkę ekscytacji czułem przy najlepszych momentach knima, czyli bardzo dawno temu), ale to w końcu zadanie Seo, żebyśmy się nie nudzili i nie czytali tego z przymusu jak niektórych lektur szkolnych. Jedna bohaterka już mi się spodobała i jest moją faworytką jak na razie. Zobaczymy jak będzie dalej. Odchodząc od wątku fabularnego, nie wiem ile osób czyta to, co my wydajemy, ale dzięki za to, bo imo robimy dobrą robotę. Jak możecie, to zostawcie pod newsem jakiś komentarz jeśli pobieracie nasze wydanie czy chociaż czytacie na CM, bo ciekaw jestem ile takich osób by się znalazło. To by było na tyle jeśli chodzi o Fuukę w tym tygodniu i do następnego mam nadzieje mojego kolejnego solowego newsa.
Rozdział 9 pojawi się jutro. Miał być dzisiaj, ale niestety. Podjaracie się przed nim trochę, to fajniej się wam będzie czytać.
~Nefax